dach - ach :)
Pochwalę się jeszcze, że mimo mrozu domek przykryty...
Zostały jeszcze obróbki itd. itp. ale to już pewnie przy lepszej pogodzie.
Może jeszcze przed świetami przyjadą okna ?
Pochwalę się jeszcze, że mimo mrozu domek przykryty...
Zostały jeszcze obróbki itd. itp. ale to już pewnie przy lepszej pogodzie.
Może jeszcze przed świetami przyjadą okna ?
pytanie o dach
Witajcie,
W odpowiedzi powiem o czym wiem, a resztę może jak męża dopytam.
Nie zalewaliśmy dachu betonem. Zrobiliśmy tylko betonowy drugi strop. Zastąpił on płyty regipsowe, które ponoć lubią na łączeniach "pękać", co jest widoczne później na ścianach jako takie rysy. Na ten betonowy strop zostało położone ocieplenie ze styropianu 10+5 cm na zakładkę i to "zaklejowane" na siatce.
Wyglada to mniej więcej tak:
Co do ogrzewania to przystosowaliśmy komin z kotłowni tak, żeby mieć możliwość podłączenia pieca na paliwa stałe (po lewej) oraz na gaz (po prawej). Czyli idą tam dwa ciągi kominowe + wentylacje.
Tu odgrzebałam zdjecie z poczatków budowy:
Jakiej wysokości są kominy to powiem szczerze nie wiem. Firmy systemu kominowego też nie znam, ponieważ na fakturach mam tylko wycenę za bloczki kominowe ker. (Suma z faktur za te bloczki i rury oraz ocieplenie około 5000zł) I te bloczki poszły na dwa kominy: duży od kotłowni i mniejszy od kominka w salonie.
Pierwszy strop przylega bezposrednio do pustaczków kominowych, drugi strop też. Kształtki wystaja ponad strop. Nad drugim stropem aby móc murować komin dalej z cegły został tam wylany taki betonowy cokolik o ile dobrze pamiętam, bo naprawdę nie znam sie aż tak, ale cos mi pan Marian wspominał, że tak zrobili.
Dopiero na tym murowane były kominy w części ponizej pokrycia zwykłą cegła a już "na widoku" klinkierową.
Wyglada więc na to, że kształtki zostały "nadlane" na szerokośc cegły.
chyba tak... :)
Ostatnim czasem na budowie nie było próżnowania. Mimo wszelkich przeciwności pogodowych: odwilży i deszczu ze śniegiem, mrozu i wiatru dach został zafoliowany, prawie, prawie juz cały . Co więcej już i Ruukki się na dachu gnieździ.
Nic jednak mnie tak nie ucieszyło jak widok skończonego dziś komina. Panie Marianie dobra robota.
Nad klatką schodową montowany jest świetlik. Tylko miska w stropie na nic sie zdała bo w złym miejscu wylądowała. Nic to, nową dziurke się wykuje...
I okienka dachowe jak widać wstawione już..
Humor mi wrócił, bo nic tak nie cieszy jak postępująca robota.
"Bedzie Pani zadowolona..."
- Będę
Pozdrawiam czytajacych
Mira
Zawiodłam się strasznie na ekipie, która przez rok czasu nie potrafiła przykryć domu dachem.
Śnieg spadł. Przecież wcale nie niespodziewanie, w końcu to już grudzień. Listopad i tak długo pogodą rozpieszczał ale i to nie wystarczyło.
Prądu też nie ma, a przecież tak energetyka zapewniała, że w tym roku będzie.
Slogan kabaretowy "Będzie pan zadowolony" cisnie się na usta - ale już wcale tak nie śmieszy.
Zima na budowie wygląda tak:
I dzisiejsze pierwsze odśnieżanie dojazdu. Heh, dużo tego. Trzeba dobrze pomyśleć co posadzić wzdłuż wjazdu, żeby tak nam nie zawiewało...
...ale zanim to co na budowie pochwalę się jak mnie mąż pięknie motywuje :)
Kosz 30 róż przybył pocztą kwiatową....
Dziękuje Kochanie!
A na budowie robota idzie, idzie...
Krokwie wyrosły jak grzyby po deszczu.
Komin, ten duży zrobiony...
Nawet elektrycy wpadli wprowadzić kable pod ocieplenie stropu :)
Te okienka od garażu i kotłowni powiekszymy - otwory na 60cm będą.
Drugi komin, od kominka rośnie...
A tu jeszcze fragment stropu z dużym kominem, miską, którą zastąpi świetlik nad klatką schodową i kabelkami od prądu.
I na zakończenie dodam, że:
- blachodachówka RUUKKI, okna dachowe FAKRO, orynnowanie GACEK zamówione.
- okna zamówione w KOBIPLAST, nowy profil perlisto białe, z białymi szprosami 8mm.
I taka zmiana co do zmiany, a raczej rezygnacja ze zmiany...
Zostawimy jednak drzwi garażowe do naszego pomieszczenia gospodarczego.